Relacja z V Międzynarodowego Forum Gospodarczo-Inwestycyjnego

  • 19 października 2012

(fot. materiał prasowy)

We współpracy między regionami leży siła i to współpraca regionalna jest sposobem do zacieśniania relacji między Polską a krajami Wschodu. Takie wnioski można wyciągać z dyskusji, które odbyły się podczas V Międzynarodowego Forum Gospodarczo-Inwestycyjnego Dni Partnerstwa Wschodniego w Lublinie.

Spotkanie z udziałem marszałka województwa Krzysztofa Hetmana, prezydenta Lublina Krzysztofa Żuka, przedstawicieli MRR, PAIiIZ, Izb Gospodarczych a także przedsiębiorców z Polski i krajów sąsiednich pokazało, że dobre relacje między krajami budować trzeba nie na wysokich szczeblach a od dołu czyli poprzez kontakty na poziomie lokalnym. Jednak od naszego wejścia do Unii Europejskiej ten kontakt bardziej zacieśniamy z zachodem niż ze wschodem.

- Przez ostatnie lata Polska zaniedbała kierunki wschodnie i przestawiła się na Unię Europejską zarówno jeśli chodzi o handel jak i relacje polityczne. Teraz jest dobry moment, żeby nasz kraj zaczął zacieśniać współpracę gospodarczą i odgrywać większą rolę w kontaktach z Rosją, Ukrainą czy Białorusią– mówił Jacek Piechota, były minister gospodarki a obecnie szef Polsko-Ukraińskiej Izby Gospodarczej.

Właśnie temu zacieśnianiu służyło V Międzynarodowe Forum Gospodarczo-Inwestycyjne Dni Partnerstwa Wschodniego w Lublinie.

W panelu dyskusyjnym otwierającym konferencję brali udział: marszałek województwa lubelskiego Krzysztof Hetman, prezydent Lublina Krzysztof Żuk i Przemysław Żukowski z departamentu programów ponadregionalnych MRR. Marszałek województwa i prezydent miasta przekonywali, że zarówno miasto jak i region przeszły w ostatnich latach ogromne zmiany.

- To co się zmieniło najbardziej to nasza mentalność, nauczyliśmy się, że nieprawdą jest, że się nie da czegoś zrobić, udowodniliśmy, że w naszym województwie można przeprowadzać ambitne projekty, które będą  kołem zamachowym dla całego regionu – mówił marszałek Krzysztof Hetman.

- Nasz potencjał jest ogromny ale na razie nie wykorzystujemy go w pełni – to się zmieni w najbliższych latach - dodawał prezydent Lublina Krzysztof Żuk.

A zmienić ma się głównie dzięki poprawie w infrastrukturze, powstaje Lotnisko – pierwsze budowane w Polsce od podstaw po II wojnie światowej, w najbliższych latach Lublin zyska też połączenie trasą ekspresową z Warszawą. Dobra infrastruktura i dostęp do pracowników wykształconych na uczelniach w całym regionie mają sprawić, że to Lublin i województwo Lubelskie staną się miejscem pierwszego wyboru dla inwestorów z zagranicy, także zza tej wschodniej.

- Trzeba iść drogą na przykład województwa Lubelskiego czyli umacniać współpracę regionalną, w Unii Europejskiej wszystko opiera się na regionach i tak powinny też wyglądać nasze relacje z Ukrainą. Ciągle nie mamy czym się chwalić jeśli chodzi o naszą wymianę handlową z Ukrainą, eksport i import ciągle nie przekraczają 10 mld USD, to mały i średni kapitał jest płaszczyzną na której jest możliwa współpraca Polski i Ukrainy  – ta wypowiedź Mikołaja Oniszczuka, w latach 2003-2007 Radcy ekonomicznego Ambasady RP w Kijowie najlepiej oddaje przekaz płynący z drugiego panelu dyskusyjnego, który poświęcony był Polskim kontaktom handlowym z Ukrainą.

Jednak warunki do prowadzenia biznesu na Ukrainie poprawiają się, rząd stara się przeprowadzać reformy, które przyciągną inwestycje zagranicznych firmy do kraju.

- Trzeba przyznać, że reformowanie Ukrainy stanęło na kilka lat, teraz znowu reformy ruszyły, jest nowy kodeks podatkowy, kodeks celny, są już zwroty podatku VAT-u - mówił Jacek Piechota, minister gospodarki w latach 2001-2003 i roku 2005 a obecnie szef Polsko-Ukraińskiej Izby Gospodarczej.

W lipcu tego roku Ukraina i Unia Europejska parafowały ostateczny tekst Umowy o utworzeniu strefy wolnego handlu, która w przyszłości może ułatwić Polskim przedsiębiorcom prowadzenie biznesu z sąsiadami zza wschodnie granicy.

- Ukraina wie, że podpisanie umowy to etap drogi do Unii Europejskiej ale różnica między nami a Ukrainą jest taka, że jak my szliśmy do Unii był to zdrowy organizm. Teraz Unia trzeszczy w posadach i pytanie czy Ukraina będzie miała tyle determinacji żeby w tym uczestniczyć  – ostrzegał Jacek Piechota.

- Umowa o wolnym, handlu wejdzie w życie za 3-4 lata jeśli nie będzie niespodzianki w najbliższych wyborach, jeśli wynik byłby nie po myśli UE to możliwe jest, że umowa o wolnym handlu nigdy nie wejdzie w życie – ostrzegał Wojciech Konończuk, kierownik zespołu Ukrainy, Białorusi i Mołdawii w Ośrodku Studiów Wschodnich.

O tym jak współpracować z krajami Wschodu dyskutowano także w kolejnym panelu, tym razem uwaga skupiona była na Rosji, Białorusi i Kazachstanie. Właśnie ten ostatni kraj mimo, że jest najbardziej egzotyczny, może być najciekawszym kierunkiem inwestycyjnym dla Polskich firm. Biorący udział w dyskusji ambasador nadzwyczajny Kazachstanu w RP Jerik Utembajew zachęcał do rozważenia jego kraju jako miejsca inwestycji.

- W Kazachstanie działa ponad sto firm z Polski, głównie w ramach branży naftowej i farmaceutycznej ale nasz kraj jest otwarty na wszystkie inwestycje zza granicy – przekonywał ambasador.

- Polscy inwestorzy zmierzający do Kazachstanu często wchodząc tam spodziewają się cudów i bardzo szybko się zniechęcają a naprawdę na tym rynku warto mieć cierpliwość bo to kraj bardzo perspektywiczny – mówił Piotr Guzowski, prezes Polsko-Kazachstańskiej Izby Handlowo-Przemysłowej.

Rynkiem, który jest dużo lepiej znany przez Polskich przedsiębiorców jest Rosja ale  jak ostrzega Ewa Fischer, ekspert zespołu Rosyjskiego Ośrodka Studiów Wschodnich i wieloletni pracownik wydziału promocji handlu i inwestycji Ambasady RP w Moskwie nie jest to rynek łatwy.

- Rosja to już dawno nie jest kraj w którym można sprzedać wszystko, w którym rynek chce każdego towaru, małe polskie firmy mają ogromny problem żeby na tym rynku zaistnieć – tłumaczyła Ewa Fischer.

Chiny – kraj, który przez ostatnią dekadę wykonał gigantyczny skok i stał się dla wielu krajów rynkiem zarówno eksportowym jak i importowym. O tym jakie firmy mogą zaistnieć w Chinach i czy Polska może być wrotami dla chińskiego biznesu na Unię Europejską dyskutowali Krzysztof Szumski, Ambasador RP w Chinach w latach 2005-2009, Andrzej Kaczmarek, szef grupy China Practice KPMG i Szymon Martyniuk z Centrum Współpracy Gospodarczej Polska-Chiny PAIiIZ.

Współpraca między Chinami i Polską znacznie się poprawiła w ostatnich miesiącach za sprawa wizyty prezydenta Bronisława Komorowskiego w Chinach i premiera Wena Jiabao w Polsce. Podpisano umowę o strategicznej współpracy między krajami co daje nadzieje na łatwiejszy dostęp dla naszych firm do ogromnego Chińskiego rynku.

- Polska żywność ma dużą szansę na zaistnienie na rynku Chińskim, Chińczycy obawiają się o jakość rodzimej żywności a ta z Europy jest dla nich synonimem luksusu  – mówił Krzysztof Szumski, ambasador RP w Chinach w latach 2005-2009.

- Zostaliśmy namaszczeni politycznie, wizyta premiera Chin i ogłoszenie informacji o umowie dot. współpracy z krajami Europy Wschodniej odbyło się w Warszawie a nie np. w Budapeszcie więc mamy niepowtarzalną szansę – dodawał Andrzej Kaczmarek, szef grupy China Practice KPMG.

Jednak wejście na Chiński rynek wcale nie jest łatwe bo stara się to zrobić cały świat a konkurencja jest ogromna.

- Rynek Chiński jest na tyle trudny, że teraz daje on szanse wielkim graczom, Polskie małe i średnie firmy są mało obecne na tym rynku - podsumowuje Szymon Martyniuk z Centrum Współpracy Gospodarczej Polska-Chiny PAIiIZ.

© Wszystkie prawa zastrzeżone Regulamin korzystania z artykułów prasowych. Zapytaj o licencję na publikację - licencja@terenyinwestycyjne.info

Podobne artykuły

ogłoszenia terenów inwestycyjnych

Dodaj ogłoszenie

Tereny inwestycyjne - prezentacje Oferentów