Ograniczenia związane z COVID-19, wprowadzone przez polski rząd w marcu i przedłużone co najmniej do 19 kwietnia, wpływają na każdą z gałęzi gospodarki. O tym, jak zmieniają one oblicze sektora nieruchomości handlowych, biurowych oraz magazynowych mówią eksperci Cushman & Wakefield: Katarzyna Lipka-Nawrocka, Jan Szulborski, Małgorzata Dziubińska oraz Adrian Semaan.
Sytuacja gospodarcza
W marcu polski rząd, w ramach walki z rozprzestrzenianiem się pandemii koronawirusa, wprowadził liczne ograniczenia. W związku z dalszym rozwojem epidemii zostały one przedłużone co najmniej do 19 kwietnia.
Wprowadzone ograniczenia, mające największy wpływ na polską gospodarkę i rynek nieruchomości, to między innymi:
- całkowity lockdown, czyli zakaz wychodzenia z domu poza sytuacjami koniecznymi, takimi jak wyjście do pracy, zakup niezbędnych produktów, wizyta u lekarza czy spacer z psem;
- zawieszenie ruchu lotniczego oraz zamknięcie granic dla obcokrajowców co najmniej do 3 maja;
- ograniczenia w funkcjonowaniu galerii handlowych o powierzchni ponad 2 tys. mkw., w których czynne mogą być wyłącznie punkty sprzedające niezbędne produkty lub świadczące niezbędne usługi, w tym sklepy spożywcze, apteki, drogerie i pralnie;
- restauracje mogą oferować wyłącznie posiłki z dostawą lub na wynos;
- wolnostojące markety budowlane są czynne, z wyjątkiem weekendów;
- limit klientów, którzy mogą przebywać jednocześnie w sklepach lub supermarketach – do 3 osób na jedną kasę;
- hotele i inne miejsca noclegowe, a także salony kosmetyczne i fryzjerskie pozostają zamknięte;
- odległość pomiędzy stanowiskami pracy musi wynosić 1,5 m oraz konieczne jest zapewnienie środków do dezynfekcji.