W ostatnich miesiącach wszystkie segmenty rynku nieruchomości odnotowały wyraźne ożywienie, co bardzo szybko przełożyło się na wzrost liczby rekrutacji. Firmy deweloperskie poszukują land managerów oraz specjalistów wykwalifikowanych pod kątem prowadzenia inwestycji, finansowania i łączenia klienta z produktem. Na brak ofert nie mogą narzekać również budowlańcy – tutaj potrzebni są pracownicy techniczni praktycznie każdego szczebla.
– Zdecydowanie zwiększył się ruch na rynku rekrutacyjnym w branży nieruchomości – zarówno w kontekście liczby pojawiających się ofert pracy, jak i osób otwartych na zmianę miejsca zatrudnienia. Warto podkreślić jednak, że kandydatów aktywnie poszukujących pracy w branżach nieruchomości oraz budownictwa nadal jest niewielu. Niezmiennie jest to efektem małej podaży wyspecjalizowanych profesjonalistów oraz aktualnie dużego popytu na pracowników w sektorach magazynowym i mieszkaniowym. W praktyce oznacza to, że bez szeroko zakrojonych, bezpośrednich poszukiwań oraz przemyślanych działań headhuntingowych, trudno jest pozyskać nowego pracownika – mówi Wioletta Tyszko, Construction & Property Specialism Leader w Hays Poland.
Reklama
Reklama
Praca na budowie szuka człowieka
Najwięcej ogłoszeń z pracą pojawia się w sektorze budowlanym. – Ciągły niedobór pracowników technicznych powoduje trudności w znalezieniu kadry w zasadzie każdego szczebla – od inżynierów, przez kierowników branżowych, po kierowników projektów. Potencjalni kandydaci oczekują coraz wyższych wynagrodzeń, co nie jest konsekwencją pandemii, ale stałego, pogłębiającego się niedoboru pracowników w tym sektorze – twierdzi Wioletta Tyszko.
Branża budowlana nie poddała się kryzysowi związanemu z pandemią, i – jak informuje Małgorzata Mudyna, Randstad Professionals Regional Manager, Randstad Polska, spośród wszystkich przedsiębiorstw w Polsce, to właśnie firmy budowlane najrzadziej podejmowały decyzje o redukcji zatrudnienia, w związku z trudną sytuacją na rynku. – Zmniejszenie liczby pracowników w tym sektorze dotyczyło mniej niż jednego na 10 pracodawców. Branża budowlana znajduje się również wśród gałęzi gospodarki z najbardziej ambitnymi planami dotyczącymi zatrudnienia w przyszłości. Jednocześnie ten sam sektor notuje najwyższy poziom rotacji wśród pracowników. Miejsce zatrudnienia w ostatnim półroczu zmieniła jedna czwarta osób zatrudnionych w budownictwie, a to może oznaczać odpływ pracowników do innych sektorów i trudności z przyciąganiem nowych – wyjaśnia ekspertka.
Reklama
W nieruchomościach liczą się również miękkie umiejętności
Firmy deweloperskie intensywnie poszukują kandydatów na stanowiska land managerów, development managerów, leasing managerów oraz handlowców. – Liczba ofert pracy dotycząca tych stanowisk jest większa, niż dostępna na rynku pula talentów, dlatego pracodawcy muszą przygotować się na kompromisy, takie jak proponowanie wyższego wynagrodzenia, zatrudnianie kandydatów z innych sektorów albo zaangażowanie mniej doświadczonych osób i stopniowe podnoszenie ich kompetencji na potrzeby stanowiska – mówi Krzysztof Butyński, Senior Manager w firmie rekrutacyjnej Michael Page Property & Construction. Ekspert dodaje, że aktualnie rekrutacja pracownika na stanowiska specjalistyczne i menadżerskie niższego szczebla trwa około miesiąca. W przypadku wyższej kadry menadżerskiej i dyrektorskiej cały proces zamyka się zwykle w trzech miesiącach.
– W niektórych rejonach kraju, szczególnie na Dolnym Śląsku i na Pomorzu, brakuje też chętnych do pracy na stanowiskach zarządców obiektów – dodaje Małgorzata Mudyna. – Wyraźnie obserwujemy też, że procesy rekrutacji w okresie pandemii uległy wydłużeniu, a wynika to z mniejszej skłonności wykwalifikowanych pracowników do zmiany miejsca zatrudnienia.
Reklama
Według Marty Kulik, HR Manager w firmie Newmark Polska, w branży nieruchomości dość dużą rolę odgrywają również umiejętności szybkiego działania, przewidywania efektu końcowego i szacowania ryzyka. – Firmy coraz bardziej doceniają pracowników, którzy dobrze radzą sobie w sytuacjach kryzysowych, są proaktywni, kreatywni oraz zdolni do szybkiego podejmowania decyzji. Ważną umiejętnością w nowej rzeczywistości jest także zdolność zarządzania większą liczbą osób pracujących w modelu pracy zdalnej czy hybrydowej – wyjaśnia ekspertka.
Konkurencja na pozapłacowe elementy wynagrodzenia
Organizacje zainteresowane dalszym rozwojem nie mogą pozwolić sobie na uszczuplenie aktualnego kapitału w postaci zasobów ludzkich. Dlatego, chcąc zapewnić ciągłość biznesową, wiele firm skupia się na ograniczaniu rotacji pracowników do minimum. – W obliczu braków kandydatów rośnie konkurencja pomiędzy firmami, które prześcigają się w poziomie oferowanych wynagrodzeń. Ponadto na oczekiwania kandydatów i pracowników coraz bardziej oddziałuje silniej odczuwalna inflacja. Warto jednak przyjrzeć się także innym czynnikom – w ostatnim okresie, w związku z doświadczeniami Covid-19, rośnie znaczenie stabilności zatrudnienia. Polacy coraz częściej skłaniają się ku miejscom pracy, gdzie panuje dobra atmosfera i czują się komfortowo – twierdzi Małgorzata Mudyna.
Reklama
Chcąc utrzymać przy sobie pracowników, wiele firm musiało zweryfikować również oferowane systemy benefitów. Na znaczeniu wyraźnie zyskały dodatki pozapłacowe w postaci prywatnej opieki zdrowotnej oraz kart podarunkowych do realizacji w internecie. – Firmy wprowadziły do swoich programów wsparcie psychologiczne oraz szkolenia, które mogą ułatwić pracownikom codzienne zarządzanie swoimi finansami. Część benefitów została zmodyfikowana przez dostawców, którzy przenieśli oferowane usługi do świata wirtualnego. Powstały nowe platformy, dzięki którym to pracownicy mogą wspólnie z pracodawcą zdecydować, na jaki cel przeznaczyć środki w danym miesiącu – mówi Marta Kulik. Według ekspertki Newmark Polska, kandydaci do pracy zwracają uwagę nie tylko na ofertę finansową, ale także na plany strategicznego rozwoju zarówno firmy, jak i pracowników. Właśnie taki rodzaj motywacji staje się coraz bardziej istotny dla osób na wyższych stanowiskach specjalistycznych i menedżerskich. Talenty doceniają również warunki pracy pomagające zachować work-life balance, stąd też ważnym argumentem będzie dla nich możliwość wykonywania części obowiązków z domu oraz elastyczne godziny pracy.
Reklama
Nowe zawody i nowe kompetencje
W niektórych segmentach rynku brak wysokiej klasy specjalistów może stać się szansą na przebranżowienie i nowe otwarcie dla wielu osób. – Zmiana branży czy specjalizacji w sektorze nieruchomości jest stałym, nieuniknionym trendem, który wynika ze skali rozwoju różnych segmentów rynku. Doskonałym przykładem jest bezprecedensowy rozwój rynku magazynowego, który pogłębił deficyt specjalistów w tym obszarze. Zjawisko przebranżowienia obserwujemy również w sektorach handlowym i biurowym, które w ostatnim czasie doświadczyły spadku koniunktury. Z dużą uwagą przyglądamy się także specjalistom pracującym na stanowiskach handlowców oraz doradców klienta u deweloperów mieszkaniowych. Ze względu na zjawisko hurtowej sprzedaży mieszkań w ręce funduszy zagranicznych, coraz częściej takie osoby mogą pojawiać się na rynku pracy – mówi Krzysztof Butyński.
Przebranżowienie niejednokrotnie wiąże się z poszerzeniem kwalifikacji i zdobyciem nowych kompetencji, wymaganych na zmieniającym się, dynamicznym rynku nieruchomości. – Nowe zawody oraz umiejętności coraz częściej związane są z obszarami zrównoważonego rozwoju, ekologii oraz certyfikacji budynków. Osoby o takim profilu zawodowym zatrudniane są w roli ekspertów w większości firm deweloperskich czy doradczych. Trudno tu jednak mówić o prawdziwym boomie. Obserwujemy raczej kształtowanie się nowego kierunku rozwoju. – podsumowuje Wioleta Tyszko.