Wrocławski rynek nieruchomości ma potencjał. Na inwestycje nad Odrą decyduje się coraz więcej deweloperów. Miasto wdraża w budownictwie stopniowo ideę smart city. Rozwijana jest też koncepcja osiedla przyszłości, które ma ułatwiać budowanie więzi społecznych i sprostać normom budownictwa ekologicznego.
– Do niedawna istotne było, czy miasto ma odpowiednią liczbę miejskich planów zagospodarowania przestrzennego. Procedowanie inwestycji deweloperskiej w oparciu o plan jest o wiele bardziej jednoznaczne, a Wrocław, jako jedno z niewielu miast w Polsce, ma bardzo dużą powierzchnię pokrytą planami. Władze skonstruowały też program mieszkaniowy, który określa zasady partycypacji inwestorów mieszkaniowych w uzbrojeniu drogowym, co również jest zachętą do inwestowania – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Biznes Dorota Jarodzka-Śródka, prezes wrocławskiego oddziału Polskiego Związku Firm Deweloperskich.
Raport PwC o stanie i perspektywach polskich metropolii wskazuje, że Wrocław szybko się rozwija. Na przestrzeni ośmiu lat, od 2004 do 2012 roku, zanotował wzrost PKB o 45 proc. (wyższy wskaźnik miał tylko Rzeszów). W ciągu dekady bezrobocie spadło z 12,3 do 4,3 proc. Z raportu wynika, że Wrocław wyróżnia się na tle innych miast prorynkowym nastawieniem do mieszkańców. Pojawia się dużo nowych miejsc pracy, przybywa studentów i zagranicznych inwestorów, a to sprawia, że miastu potrzebne są nowe inwestycje mieszkaniowe.
– Rynek deweloperski rozwija się już długo. Lokalne firmy, które nie były za duże, teraz są już w stanie budować całe osiedla, co jest cenne dla mieszkańców. Mogą wykreować przestrzeń wokół budynków – mówi Jarodzka-Śródka. – Nasza oferta deweloperska jest teraz związana z placami zabaw i klubami mieszkańców. Dzięki temu wspólnoty mieszkaniowe tworzą ludzie, którzy są zżyci ze sobą i z deweloperem i razem z nim zastanawiają się, w jaki sposób urządzać małą architekturę i zieleń.
Przyjazne osiedla, traktowane nie tylko jako sypialnie miasta, lecz także dobre miejsce do życia, to jeden z czynników smart city, miasta atrakcyjnego i użytecznego, z dobrą komunikacją publiczną i czystym powietrzem. Inteligentne miasto powinno jednak nie tylko stale poprawiać jakość życia mieszkańców, lecz także przyciągać ludzi przedsiębiorczych, firmy i turystów.
– Wrocław jest jednym z liderów i jednym z prekursorów wdrażania programu smart city na terenie kraju. Biorąc pod uwagę statystyki, jesteśmy w jednych aspektach na drugim, w innych – na trzecim miejscu, jeśli chodzi o wdrażanie poszczególnych elementów tego programu – ocenia Mirosław Półtorak, wiceprezes wrocławskiego oddziału PZFD.
Przykładem rozwiązań smart city wprowadzonych we Wrocławiu są bezpłatne punkty z dostępem do internetu czy sieć monitoringu w szkołach. Sieć światłowodów liczy ok. 130 km, wykorzystuje ją inteligentny system transportu, który obejmuje większość wrocławskich skrzyżowań.
– Poziom pokrycia internetem mobilnym i szerokopasmowym jest bardzo wysoki. Można na tym budować wiele technologii użytecznych zarówno na poziomie budynków mieszkalnych, jak i na poziomie komunikacji. Miasto szczyci się wdrażanym programem inteligentnego zarządzania ruchem i komunikacją, w którym za pomocą właściwych technologii sterowania światłami drogowymi można usprawnić komunikację i udrożnić ją nawet o 30 proc. – wyjaśnia Półtorak.
Wrocław rozwija też koncepcję osiedli przyszłości. Na zachodzie miasta, blisko Stadionu Miejskiego, powstaje osiedle Nowe Żerniki. Inspiracją dla projektu była wystawa WuWA z 1929 roku. Wrocław korzysta też z przykładów innych miast, w których powstały takie wzorcowe osiedla – np. Lilac w Wielkiej Brytanii, w Leeds, Ackermannbogen w Monachium, Borneo i Sporenburg w Amsterdamie czy Västra Hamnen w szwedzkim Malmö.
– Mamy wiele wzorców w Europie. Wzorcem z przeszłości była WuWa 1, która była próbą pokazania, że miasto może stanowić nie tylko miejsce do mieszkania, lecz także do życia i samorealizacji – podkreśla wiceprezes wrocławskiego PZFD. – Najbardziej zrównoważony rozwój prezentują miasta skandynawskie: Sztokholm, Helsinki, Malmö, Kopenhaga. Są to kraje o dosyć podobnej kulturze jak nasza, o podobnym modelu funkcjonowania i podobnych potrzebach mieszkańców. Myślę, że to może być bardzo dobry wzorzec dla nas w przyszłości.
Wrocławskie osiedle ma pomóc w budowaniu więzi społecznych, na jego terenie mają znaleźć się szkoły, przedszkola, dom kultury i dom seniora. Nowe Żerniki mają też sprostać normom budownictwa ekologicznego – alejki rowerowe mają ograniczyć ruch samochodów, część deszczówki zostanie wprowadzona jaka szara woda do obiegu gospodarczego. Budynki mają zużywać czterokrotnie mniej energii niż standardowe, a osiedle zostanie wyposażone w infrastrukturę, która umożliwi generowanie energii ze źródeł odnawialnych.