Automatyzacja przestrzeni magazynowych w Polsce następuje szybko. Rynek transportu wewnętrznego jest dziś wart około 30 mln zł rocznie. Jak jednak pokazują przykłady z państw Europy Zachodniej, w ciągu najbliższych kilku lat może wzrosnąć sześcio-, a nawet siedmiokrotnie. Firmy coraz częściej poszukują rozwiązań, które ograniczyłyby rolę człowieka w magazynach, oraz takich, które zmniejszyłyby powierzchnię składowania.

– Według naszej oceny rynek transportu wewnętrznego obecnie jest wart około 30 mln zł, natomiast na przestrzeni 5-6 lat wzrośnie sześcio- czy siedmiokrotnie – informuje agencję Newseria Marcin Kozłowski, prezes oferującej automatyczne systemy magazynowe spółki Baumalog. – Wszystko jednak zależy od rozwoju gospodarki, zarówno krajowej, jak i europejskiej.

Rozwój gospodarczy oraz ekspansja rynku e-commerce napędzają popyt na nieruchomości magazynowo-przemysłowe. W I półroczu – jak wynika z danych JLL – podpisano umowy najmu na blisko 1,2 mln mkw. takiej powierzchni, z czego prawie 800 tys. to nowe kontrakty. Dlatego analitycy oceniają, że ten rok może być rekordowy dla rynku. W I połowie roku oddano do użytku 437 tys. mkw. nowej powierzchni, a w budowie jest kolejnych prawie 700 tys. mkw.

Jak zapewnia Kozłowski, automatyczne systemy pomagają lepiej wykorzystać zajmowaną lub wynajmowaną przestrzeń magazynowo-przemysłową. Roboty, wózki AGV (z ang. Automated Guided Vehicle), systemy AS/RS (z ang. Automated Storage and Retrieval Systems), przenośniki, systemy sortowania, oprogramowanie i usługi z nimi związane zyskują popularność, bo odciążają ludzi, poprawiają ich bezpieczeństwo, zmniejszają koszty pracy oraz przyspieszają produkcję.

– Pod względem ograniczenia powierzchni składowania mogę podać przykład firmy w Warszawie, gdzie zastosowany przez nas system umożliwił oszczędności na poziomie ponad 80 proc. Ale ważne jest także połączenie urządzeń z maszynami ciągu technologicznego. Tu dobrym przykładem jest integracja naszych automatycznych regałów do składowania blach z wycinarkami laserowymi, co razem tworzy system pozwalający na znaczne skrócenie czasu przeładunku – zauważa Marcin Kozłowski.

W najbliższych latach – zdaniem Kozłowskiego – najszybciej będzie rosło zapotrzebowanie na automatyczne systemy magazynowe ze strony branży dystrybucji stali, przemysłu ciężkiego oraz firm z branży zbrojeniowej.

– Niedawno wdrożyliśmy zaawansowany system kompletacji profili aluminiowych w firmie Aluprof, europejskiego dystrybutora tego rodzaju rozwiązań dla budownictwa – wskazuje prezes Baumalog. – W jednej z firm zbrojeniowych uruchomiliśmy automatyczny system profili stalowych, który pozwolił na znaczne wyeliminowanie powierzchni składowania.

Barierą w rozwoju rynku transportu wewnętrznego jest wciąż niska świadomość ewentualnych inwestorów dotycząca dostępności tego rodzaju systemów oraz możliwych do uzyskania korzyści.

– Skala potencjalnych korzyści zależy od tego, w jakim procesie będzie brała udział maszyna – precyzuje Marcin Kozłowski. – Obecnie coraz częściej stosowane są na przykład wycinarki laserowe o dużej mocy, które umożliwiają w krótkim czasie produkcję wielu elementów. Natomiast wąskim gardem pozostaje załadunek i rozładunek blachy ze stołu. Nasze ostatnie wdrożenie, czyli automatyczny regał magazynowy obsługujący wycinarkę w trybie automatycznym, pozwala na znaczne skrócenie całej operacji. Wcześniej wymiana blachy zajmowała około 10 minut, obecnie trwa około minuty.

Według firmy doradczej Markets and Markets do 2020 roku wartość światowego rynku zautomatyzowanego transportu wewnętrznego w przemyśle rosnąć będzie średnio o 8 proc. rocznie, do ponad 30 mld dol.

Popyt napędzać będzie również rozwój technologii, m.in. wprowadzenie zasilania bezprzewodowego w wózkach. Hamować go natomiast mogą stosunkowo wysokie koszty inwestycji. Aktualnie głównym odbiorcą urządzeń jest Europa. Do 2020 roku jej udział w rynku, obecnie wynoszący 40 proc., będzie rósł średnio o 7 proc. rocznie.