W Polsce powstaje prawie 1,2 mln mkw. powierzchni biurowej – wynika z danych firmy JLL. Najwięcej buduje się w Warszawie, zaraz za nią są Kraków i Wrocław. Nieustannie rośnie popyt, ale najemcy mają szereg ciekawych opcji do wyboru. Stawki za najlepsze biura w centrum Warszawy to 22-24 euro za mkw. miesięcznie. Poza stolicą czynsze nie przekraczają 15,5 euro. W Lublinie wystarczy 11-12 euro.

– Rynek powierzchni biurowej w Warszawie rozwija się bardzo dynamiczne. W tym roku w stolicy będziemy mieć najwyższą podaż od 14 lat – ponad 320 tys. mkw. w nowoczesnych biurowcach klasy A. Warto zauważyć, że w ciągu ostatnich dwóch lat przekraczała ona poziom 250 tys. mkw. – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Michał Lis, dyrektor w Dziale Wynajmu Powierzchni Biurowych w JLL.

Rośnie nie tylko wartość powierzchni biurowej, lecz także popyt na nią.

– W zeszłym roku zapotrzebowanie na powierzchnie biurowe w Warszawie wyniosło ponad 600 tys. metrów kwadratowych. To najwyższy poziom od czasów, kiedy rejestrujemy dane. Takie wzrosty cieszą inwestorów i zachęcają do kolejnych projektów – uważa dyrektor z JLL.

Dynamicznie rozwijają się także rynki regionalne. Tuż za Warszawą lokują się Kraków i Wrocław, w których deweloperzy realizują szereg nowych, ciekawych inwestycji. Nowoczesne biurowce powstają też w Trójmieście, Katowicach i Poznaniu. W miastach regionalnych budowane jest aktualnie 570 tys. metrów kwadratowych biur.

– Rośnie również aktywność deweloperów w Szczecinie i Lublinie. Powstaje tam coraz więcej nowoczesnej powierzchni biurowej klasy A. Dużo miast już awansuje z trzeciej do drugiej ligi, a nawet z drugiej do pierwszej – tłumaczy Michał Lis. – Łączna podaż w regionach to 3 mln metrów kwadratowych. Porównanie tej liczby do powierzchni budowanej pokazuje, jak mocno wzrosła dynamika rozwoju rynku biurowego w kraju.

W niektórych miastach regionalnych wskaźnik pustostanów jest znacznie niższy niż w Warszawie. Na przykład w Krakowie czy Katowicach jest ok. 5-6 proc. w porównaniu do 12 proc. w stolicy. Zdaniem Michała Lisa, poza Gdańskiem, czy ogólniej Trójmiastem, gdzie czynnik niewynajętych powierzchni rośnie, w pozostałych miastach ustabilizował się lub lekko spada.

Duża konkurencja na rynku wywiera presję na wynajmujących, by obniżali czynsze.

– Najemcy mają w tej chwili w czym wybierać i deweloperzy są tego świadomi. Zwłaszcza że wiele projektów jest położonych bardzo blisko siebie, praktycznie w tej samej lokalizacji – stwierdza dyrektor.

Podkreśla, że w takiej sytuacji deweloperzy muszą się dostosować do oczekiwań rynku – choć popyt systematycznie rośnie, wysoka podaż wciąż sprzyja najemcom. Michał Lis dodaje, że nie należy spodziewać się dużych obniżek czynszów, które już od pewnego czasu ustabilizowały się na stosunkowo niskim poziomie.