Na początku października ruszy budowa Pomorskiego Centrum Logistycznego, łączącego tereny firmy Goodman i DTC. Co jeszcze łączy te firmy? Odpowiedź brzmi: australijskie pochodzenie. Egzotyczny kraj na Antypodach wydaje się daleko, ale polsko-australijskie inwestycje są już na wyciągnięcie ręki.

13 tys. kilometrów, trzy kontynenty i Ocean Indyjski dzielą Polskę i Australię. Wydawałoby się, że kilkanaście godzin lotu skutecznie zniechęca do obustronnych kontaktów. Jednak w czasach, gdy kapitał swobodnie podróżuje między strefami czasowymi, odległość przestaje być problemem.

- W czasie gdy oddział w Australii spokojnie śpi, my możemy zająć się klientami w potrzebie – zauważa Rafał Źrobecki, przedstawiciel australijskiej firmy z branży IT, Squiz Poland.

Przedstawiciele Polski i Australii podkreślają, że chociaż  nasze kraje dzieli pół globu, to łączy je stabilna sytuacja gospodarcza i wzrost gospodarczy w czasach kryzysu.

- Polska jest krajem rosnącej gospodarki. W Australii zauważamy jej znaczenie – wyjaśnia Jean Dunn, ambasador Australii w Polsce.

- Australia, podobnie jak Polska, oparła się kryzysowi, odnotowując wzrost na poziomie 3,4 proc. – dodaje Andrzej Dycha, podsekretarz stanu w ministerstwie gospodarki.

Wymiana handlowa pomiędzy Australią a Polską nie jest znacząca i wynosi ok. 270 mln dolarów australijskich, jednak wciąż rośnie.

- Odnotowujemy rosnące zainteresowanie polskich firm Australią. W 2011 roku eksport wzrósł o 32 proc., a w tym roku już o 20 proc. – mówi Andrzej Dycha.

Wymiana skupia się głównie na szybkim wzroście importu wysokiej jakości wina australijskiego do Polski, chociaż popularnością zaczynają się cieszyć chociażby pochodząca z Australii sieć sklepów  z biżuterią Diva. Z kolei w Australii coraz większe zainteresowanie budzi naczelna eksportowa kosmetyczna marka Polski – Inglot.

Australia kojarzy się głównie z odległością, egzotycznymi gatunkami fauny i upalnym klimatem. Jednak kraj może pochwalić się także dobrymi uczelniami i rozwiniętą branżą nowoczesnych technologii. To pozwala obserwować dynamicznie rosnącą liczbę australijskich inwestycji w Polsce w takich sektorach jak: górnictwo i energetyka, logistyka i dystrybucja oraz technologie informatyczne.

Firmy australijskie wykorzystują stabilny klimat inwestycyjny Polski oraz wyjątkową lokalizację kraju w sercu Europy. Australijskie firmy są także aktywne w branży inteligentnych systemów transportowych, na rynku motoryzacyjnym, medycznym, edukacyjnym oraz w sektorze usług i innowacji.
Przykładem zaangażowania australijskiego kapitału jest firma DTC Gdańsk, która w większości należy do gigantycznej korporacji z branży finansowej - Macquire. DTC wchodząc do Polski w 2005 roku zainwestowało 200 mln euro, budując w Gdańsku terminal kontenerowy ukończony dwa lata później. Przedstawiciele firmy wierzą w potencjał Polski i nie wahają się dalej inwestować.

- Polska ma szansę stać się dostępem do morza dla takich państwa jak Rosja, czy Białoruś. Jest to okazja, żeby zmniejszyć ceny transportu np. z Chin. W Gdańsku można zbudować większy port, niż w Rotterdamie – podkreśla Boris Wenzel, prezes DTC Gdańsk.

Obecnie DTC  wraz z firmą Goodman realizują projekt Pomorskiego Centrum Logistycznego, który powstaje w pobliżu terminalu DTC Gdańsk.  Goodman jest również firmą z sektora logistycznego z kapitałem australijskim.  To jeden z większy graczy na rynku powierzchni magazynowych w Polsce, znany m.in. z takich projektów jak Kraków Airport Logistics Center.

Polska przyciąga również firmy zainteresowane odnawialnym źródłami energii, ze względu na odkryte źródła gazu łupkowego. Jednym z zainteresowanych naszym krajem inwestorów jest australijska firma Strzelecki Energia, należący do Hutton Energy Group.

- Szukamy gazu łupkowego, jak również ropy. Polska jest atrakcyjna dla naszej firmy z uwagi na dobre ceny gazu, jak również relatywnie niskie koszty rozpoczęcia działalności – wyjaśnia Paweł Żuk, Country Manager w Strzelecki Energia.

Australijczycy nie tylko szukają możliwości inwestowania w Polsce, ale także zapraszają do siebie. Już teraz polskie firmy z branży górniczej działają na terenie kraju-kontynentu.

- Widzimy możliwości dla polskich firm do inwestowania w branżę lotniczą i medyczną – przekonuje Paul Sanda, radca handlowy przy australijskiej ambasadzie.

- Wartość inwestycji polskich w Australii wciąż rośnie – dodaje Marek Łyżwa, wiceprezes zarządu Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych.

Chociaż w Australii nie ma rządowych programów wspierających zagraniczne inwestycje, inwestorzy mogą liczyć na pomoc rządów poszczególnych prowincji.