Rozmowa z Pawłem Sapkiem, senior vice president & country manager Prologis na Polskę.

Biorąc pod uwagę rozwój rynku e-commerce, czy Prologis planuje inwestycje w mniejsze obiekty magazynowe typu SBU lub miejskie centra logistyczne?

Tylko w tym roku klienci z branży e-commerce wynajęli 80 000 metrów kwadratowych powierzchni w polskich parkach Prologis, głównie w Szczecinie, Poznaniu czy Warszawie. Stale monitorujemy zapotrzebowanie sektora na nowoczesną powierzchnię magazynową i staramy się odpowiadać na sygnały rynku tam, gdzie popyt jest największy. Po sukcesie najmu magazynu SBU w Prologis Park Wrocław III, wkrótce rozpoczniemy budowę kolejnego obiektu tego typu, tym razem w Chorzowie. Wśród klientów znajdą się także firmy z sektora e-commerce. Warto zaznaczyć, że Prologis dostarcza nowoczesne powierzchnie dla klientów z różnych branż, które mogą być dostosowane do potrzeb konkretnej firmy i profilu jej działalności. Wyjątkiem są oczywiście budynki typu build-to-suit, czyli od początku projektowane są zgodnie z oczekiwaniami konkretnej firmy

Jak wynika z szacunków PMR, zdecydowana większość z 9,6 mln metrów kwadratowych nowoczesnej powierzchni magazynowej dostępnych w Polsce spełnia wyśrubowane kryteria branży e-commerce, takie jak: lokalizacja w pobliżu klientów i pracowników, antresole, podwójne źródło zasilania, większa liczba doków, lub może być dostosowana do potrzeb klientów. Ponadto w ciągu następnych sześciu miesięcy na rynku pojawi się prawie 50 dużych modułów magazynowych na wynajem, co da firmom zajmującym się handlem internetowym duże możliwości wyboru dogodnej powierzchni. Tak rozwinięta baza magazynowa pokazuje, że polski rynek jest dobrze przygotowany na dynamiczny wzrost branży e-commerce, co nie wymusza na deweloperach zintensyfikowanych działań w kierunku nowych inwestycji pod sektor handlu internetowego. Niemniej jednak nie wykluczamy powstawania nowych obiektów, np. SBU, tam, gdzie obecność tego model magazynu będzie uzasadniona.

Czy dysponują Państwo bankiem ziemi, który pozwoli na tego typu inwestycje?

Tak. Dzięki własnemu bankowi ziemi jesteśmy w stanie zrealizować duże projekty w największych miastach Polski w ciągu kilku miesięcy.

Jak oceniają Państwo popyt na powierzchnie w 2015 roku i czy 2016 rok ma szansę być jeszcze lepszy?

Sektor e-commerce  w Polsce rozwija się w dwucyfrowym tempie. Jak podaje PMR, w 2014 roku udział e-commerce w sprzedaży detalicznej osiągnął 3,9 procent, ale już w 2020 roku może wzrosnąć do 10 procent. Konsekwencją tego będzie zwiększenie się popytu na powierzchnie magazynowe. Nowe umowy najmu zawarte przez firmy obsługujące e-commerce do 2020 roku mogą sięgnąć nawet 700 000 metrów kwadratowych. Dostępność kadr, a zwłaszcza atrakcyjne koszty pracy oraz relatywnie niskie koszty wynajmu nieruchomości, dają Polsce szansę na przyciągnięcie nowych graczy z branży e-commerce i nie tylko. Należy się spodziewać wzrostu popytu także ze strony firm z branż motoryzacyjnej, FMCG czy dostawców usług logistycznych. Do tego dochodzi organiczny rozwój firm już tu obecnych.

Czy zgadza się Pan ze stwierdzeniem, że konflikt za wschodnią granicą pobudził popyt na powierzchnie magazynowe w Polsce?

Nie obserwujemy znaczącego wpływu konfliktu ukraińsko-rosyjskiego na polski rynek magazynowy. Konflikt ten zapewne odbija się na wolumenie transakcji firm działających na rynku Europy Wschodniej. Przypuszczamy, że wiele kontaktów zostało unieważnionych lub terminowo zamrożonych, co nie spowodowało jednak wzrostu inwestycji firm ze Wschodu na rynku polskim.

Czy w Polsce jest wystarczająca liczba pracowników do obsługi powierzchni magazynowych?

Znalezienie wykwalifikowanych pracowników jest i pozostanie jednym z kluczowych kryteriów lokalizacji dla firm z branży e-commerce. Polska jako kraj oferujący konkurencyjne stawki zatrudnienia pracowników stanowi cel wielu firm z sektora handlu internetowego. Jak wynika z raportu Prologis pt. „Europejski sektor e-commerce, e-fulfilment i nowe miejsca pracy", rozwój elektronicznej realizacji zamówień może spowodować powstanie ponad 200 000 nowych miejsc pracy w ciągu najbliższych pięciu lat, czyli 100 miejsc dziennie. Wiele z nich na pewno przypadnie na Polskę, gdzie nie brakuje wykwalifikowanych pracowników, a wskaźnik bezrobocia jest dość wysoki.

Aktualna średnia w branży e-commerce wynosi 10-15 pracowników zatrudnionych na stałe w przeliczeniu na 1000 metrów kwadratowych powierzchni dystrybucyjnej, ale liczba ta może wzrastać co najmniej dwukrotnie w szczycie sezonu. Powyższe poziomy zatrudnienia są od 2 do 5 razy wyższe od tych, które występują w tradycyjnym centrum dystrybucji. Konsekwencją rozwoju sektora e-commerce jest także przyrost nowych miejsc pracy u wszystkich poddostawców, a także w firmach zewnętrznych wspierających podmioty e-commerce np. w zakresie IT czy realizacji dostaw.

Jakie sektory poza handlem internetowym będą sprzyjać rozwojowi rynku magazynowego w najbliższych latach?

Poza e-commerce wiodący udział w komercjalizacji magazynów przypada sieciom handlowym. Coraz aktywniejsze stają się także firmy z sektora motoryzacyjnego, takich jak: General Motors, Volkswagen czy Mercedes, które nierzadko wybierają miejsca, gdzie mogą stworzyć klastry ze swoimi podwykonawcami, dostawcami czy klientami, co umożliwia im skrócenie czasu dostaw do minimum. Pojawienie się nowych graczy na rynku powoduje wzrost zainteresowania ze strony kooperantów – dostawców komponentów i usług, firm produkcyjnych, logistycznych i dystrybucyjnych, którzy w celu skrócenia terminów dostaw i obniżenia ich kosztów decydują się na przeniesienie części swojej działalności w bezpośrednie sąsiedztwo ich obiektów magazynowych. Szacuje się, że każde miejsce pracy stworzone przez producenta samochodów generuje około 3 miejsca pracy u poddostawców, co automatycznie przekłada się na inwestycje w nowe zakłady produkcyjne czy rozbudowę istniejących obiektów.