Berlin i Dublin tuż za Londynem w wyścigu o tytuł europejskiej „Doliny Krzemowej” –  to jeden z wniosków z raportu „Media & Technology iQ” opublikowanego przez Colliers International. Raport analizuje wpływ firm z sektora nowych technologii i mediów na europejskie rynki nieruchomości.

Raport „Marketing & Technology iQ” określił Berlin jako największe zagrożenie dla Londynu w wyścigu o pozyskiwanie firm z sektora nowych technologii i mediów. W stolicy Niemiec powstaje bowiem pięć startapów dziennie. Ostatnie badania pokazują, że do 2020 roku Berlin może zyskać ponad 100 tys. nowych miejsc pracy dzięki startupom. Poza tym miasto wciąż przyciąga głównych graczy ze sceny firm technologicznych takich, jak: Amazon, Microsoft i Zalando. Stolica Niemiec kusi firmy relatywnie tanimi powierzchniami biurowymi, jakością życia, centralną lokalizacją oraz uproszczoną polityką imigracyjną dla wykwalifikowanych pracowników. W efekcie Berlin przyciąga inwestycje i utalentowanych pracowników.

Z kolei ożywiająca się gospodarka Dublina umacnia stolicę Irlandii na trzeciej pozycji. Miasto wciąż przyciąga czołowe firmy technologiczne. W 2013 roku swoje biura wynajęły w Dublinie m.in. takie firmy, jak: Facebook, Amazon oraz Yahoo. Szacuje się, że w 2013 roku udział firm z sektora IT w całości wynajętej powierzchni biurowej, wyniósł 30 proc. W latach 2008 do 2012 amerykańskie firmy technologiczne zainwestowały w Irlandii 130 mld dolarów – prawie tyle samo co w całej Azji. Jednak pojawiające się problemy z dostępem do powierzchni klasy A, rosnące czynsze, zmiany systemu podatkowego w USA i planowana podwyżka stawki podatku dochodowego w Irlandii (obecnie 12,5 proc.) mogą wpływać na konkurencyjność Dublina.

- Londyn wciąż ma silną pozycję – ponad 46 proc. powierzchni wynajętych na West Endzie przypadło na firmy z branży technologii i mediów. Jeśli jednak Londyn będzie chciał pozostać na szczycie, to właściciele i deweloperzy muszą pilnie zająć się uzupełnieniem zasobów wysokiej jakości, elastycznej i nowoczesnej powierzchni biurowej.  – uważa Craig Satchwell, szef działu biurowego na region EMEA w Colliers International.

Autorzy raportu zwracają także uwagę na rosnące znacznie państw Europy Środkowo-Wschodniej. Na szczególną uwagę zasługują tu kraje bałtyckie. Wśród nich wyróżnia się Estonia, a jej stolica powoli staje się miastem z dużym potencjałem do przyciągania spółek technologicznych. Warto zaznaczyć, że już funkcjonuje tam duży oddział zatrudniający inżynierów pracujących nad rozwojem komunikatora Skype. Wśród innych miast należy wymienić także Moskwę, gdzie szybko rozwijają się spółki internetowe oraz globalne centra outsourcingowe. Z kolei budowa centrów dystrybucyjnych firmy Amazon miała duży wpływ na rynki magazynowe w Polsce i Czechach.

- Firmy z branży technologii i mediów są obecnie najbardziej aktywnym sektorem biznesu i mają kluczowy wpływ na gospodarkę wielu europejskich państw. Berlin i Dublin to wschodzące gwiazdy, które osłabiają pozycję Londynu. Ale warte uwagi są także ambitne rynki skandynawskie z miastami takimi, jak Sztokholm i Helsinki oraz państwa Europy Środkowo-Wschodniej: Polska, Słowacja i Węgry, które stają się ważnymi ośrodkami regionalnymi. – uważa Bruno Berretta, starszy analityk Colliers i autor raportu „Media & Technology iQ”.