Warszawski samorząd co roku płaci setki milionów za dekret Bieruta, który odebrał w 1945 roku ziemię prywatnym właścicielom.

Urzędnicy ze stołecznego ratusza skarżą się, że miasto musi płacić za rządowy dekret nawet kilkaset milionów rocznie. Teraz wypłaci kilkanaście milionów za działki na placu Defilad, gdzie miało powstać Muzem Sztuki Współczesnej.

"Gazeta Wyborcza" cytuje prezydent Warszawy, Hannę Gronkiewicz-Waltz: "Czekamy na ustawę, która zlikwiduje skutki dekretu Bieruta. Z utęsknieniem! To dla nas jedna z priorytetowych spraw". Miasto stara się oddawać nieruchomości w naturze, ale nie zawsze jest to mozliwe np. w przypadku sprzedaży kamienic prywatnym lokatorom. Obecnie wiele spraw o zwrot nieruchomości ma już prawomocne wyroki w związku z czym miasto ma kilkuset milionowy problem.

Więcej w piątkowym wydaniu "Gazety Wyborczej".