Celtic, deweloper i inwestor w Ursusie, planuje zabudować teren po dawnej fabryce traktorów, potrzebuje jednak partnerów. Nie będzie łatwo ich znaleźć.

Jednym z głównych problemów Celtica jest brak planu zagospodarowania przestrzennego dla tych terenów. "Puls Biznesu" cytuje Michalinę Wiczkowską, członka zarządu Celticu: "Corocznie od 2006 r. płacimy za te działki ok. 5 mln zł podatków, ale nie możemy z nimi nic zrobić, bo miasto proceduje nad planem zagospodarowania przestrzennego".

Celtic kupił 60 ha gruntów po zakładzie Ursusa z przeznaczeniem na dużą dzielnicę mieszkaniową. Pomysł spodobał się radnym dzielnicy, którzy wystąpili z przekazaniem projektu planu do dalszego procedowania w zarządzie i radzie Warszawy. Jednak deweloperka mieszkaniowa nie spodobała się Stowarzyszeniu na rzecz Rozwoju Ursusa, który uważa, że projekt narusza ich interes prawny.

Więcej można przeczytać w dzisiejszym "Pulsie Biznesu".