Odpowiada Emil Domeracki, starszy specjalista, Grupa Usług Inwestycyjnych, Colliers International.

Popyt na grunty inwestycyjne w segmencie biurowym nie został w pełni zaspokojony, przede wszystkim z uwagi na brak nieruchomości, które spełniałyby wymagania deweloperów. Niekorzystna lokalizacja, czy uwarunkowania prawne nieruchomości, uniemożliwiające efektywne zagospodarowanie nieruchomości, stanowią główne przyczyny, dla których niektóre grunty nie podlegały obrotowi na rynku.

Analizując pierwsze półrocze 2014 roku, wyraźnie widać, iż sektor biurowy poszukuje najczęściej terenów, na których można zbudować 5 000  - 15 000 mkw. powierzchni biurowo-usługowej w jednej fazie. Warto jednak pamiętać, że pojawiają się również inwestorzy gotowi na zakup gruntu, który pozwala na realizację nawet 60 000 - 100 000 mkw. powierzchni biurowo-usługowej. Problem w tym, iż takich „uniwersalnych” projektów biurowych w Warszawie w centralnych lokalizacjach jest mało, a stopień ich przygotowania wymaga znacznego zaangażowania czasowego i finansowego inwestora. To nie odstrasza kupujących, bowiem dziś analizowane i kupowane są projekty, które wymagają nietuzinkowego spojrzenia. Do obrotu wchodzą grunty, których przeznaczenie inwestycyjne poddane modyfikacjom stworzy unikalny kawałek miasta.

Najważniejszym czynnikiem w analizowanych projektach jest jak zawsze lokalizacja. Dla najemców najlepszą lokalizacją nie zawsze będzie centrum miasta, ale np. główne arterie komunikacyjne miasta, z dużą ilością miejsc parkingowych wokół biurowca. Drugim ważnym czynnikiem jest odpowiednia, zgodna z oczekiwaniami najemców i rynku inwestycyjnego, możliwość zagospodarowania działki, która pozwoli w późniejszym procesie przygotowania nieruchomości odpowiednio dobrać do niej „architekturę” i określić dalszą standaryzację projektu. Bardzo istotne jest również sprawdzenie, czy nieruchomość jest pozbawiona wad prawnych.

Ważnym elementem jest też niewątpliwie wyobraźnia inwestora, co do wizji projektu. Nowoczesna, funkcjonalna architektura nowych biurowców nie jest ich jedyną przewagą nad budynkami starszego typu. W ślad za nią idą koszty eksploatacji i koszty utrzymania powierzchni wspólnych. W nowych budynkach biurowych współczynnik powierzchni wspólnych rzadko przekracza 10 proc. -  zwykle mieści się w przedziale pomiędzy 5, a 7 proc. Oznacza to, że na każde 100 mkw. pozostające do dyspozycji najemcy, przypada nie więcej niż ok. 5-7 mkw. powierzchni korytarzy, toalet, recepcji, itp.