W polskim prawie wróci obowiązek zdobycia pozwolenia na wycinkę drzew. Takie zmiany przyjął Senat zajmując się nowelizacją ustawy o ochronie przyrody, czyli "lex Szyszko". Czy wcześniejsze o wiele łagodniejsze przepisy, pozwalające na wycinkę drzew na prywatnych posesjach, wpłynęły na rynek obrotu ziemią przeznaczoną pod inwestycje magazynowe?

Przepisy pozwalające na wycinkę drzew na prywatnych posesjach raczej w niewielkim stopniu wpłynęły na rynek gruntów przeznaczonych pod magazyny. Jak zaznacza Agata Zając, Associate Director w dziale magazynowo-przemysłowym JLL, nowelizacja ustawy o ochronie przyrody, w części dotyczącej wycinki drzew, wynika bardziej z chęci ochrony własności, niż z potrzeby uruchomienia nowych terenów inwestycyjnych.  Jak jednak dodaje w rozmowie z Eurobuild na odpowiednio przygotowaną działkę zawsze patrzy się przychylniej, ale obecność drzew albo ich brak nie jest głównym czynnikiem decydującym o zakupie terenu pod inwestycję. Wpływ mogą mieć jednak przepisy związane z okresem lęgowym ptaków.

– Inwestor musi uwzględnić w terminarzu inwestycji okres ochronny, który trwa od marca do października. Plac budowy jest cały czas pod lupą nadzoru budowlanego, nie wspominając o sąsiadach czy organizacjach ekologicznych. Inwestor nie może więc ignorować tych przepisów. Ujawnienie łamania przepisów związanych z ochroną przyrody wiązałoby się nie tylko z karami czy wstrzymaniem inwestycji, ale i z katastrofą wizerunkową – poważny deweloper nie może sobie na to pozwolić – mówi Agata Zając, Associate Director w dziale magazynowo-przemysłowym JLL.

Według zmian wprowadzonych przez Senat pnie drzew będą mierzone na wysokości 5 cm. Będą trzy progi obwodów w zależności od gatunku drzewa, jakie będziemy chcieli wyciąć: 80, 65 i 50 cm. Jeśli pień drzewa będzie miał mniej w obwodzie, niż w wyznaczonym dla gatunku progu, to właściciel gruntu nie będzie musiał ubiegać się o pozwolenie urzędników na wycinkę.

Jak jednak przypomina Agata Zając, pierwsza istotna nowelizacja ustawy w zakresie pomiarów drzew i ich usuwania weszła w życie w drugiej połowie 2015 roku, ale przeszła dość niepostrzeżenie. – Zmianie uległy wówczas przede wszystkim zasady naliczania opłat za wycinkę, która ma na celu doprowadzenie do użytkowania zgodnego z przeznaczeniem terenu (czyli określonym w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego). Zatem na terenach, które gmina wydzieliła pod inwestycje, usuwanie wartościowych drzew stało się mniej kosztowne – mówi ekspertka JLL.